O problemie pisaliśmy w DGP w zeszłym tygodniu – w 2024 r. lekarze wystawili aż 1,65 mln zwolnień jednodniowych, prawie czterokrotnie więcej niż jeszcze 10 lat temu. Pladze krótkotrwałych nieobecności pod pretekstem medycznym sprzyja system otrzymywania zdalnych zwolnień (e-ZLA). Można je uzyskać w kilkanaście minut w drodze teleporady medycznej, a „szybkie L-4” to dla pracowników łatwy sposób na wydłużenie urlopu, świąt czy weekendu.
Nadużycia w e-ZLA sygnalizowane od kilku lat
Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw Agnieszka Majewska podkreśla, że nadużycia w systemie e-ZLA firmy sygnalizują od kilku lat. – W 2023 r. zainicjowaliśmy serię spotkań z organizacjami pracodawców i ZUS. Poruszaliśmy kwestię narastającego zjawiska krótkoterminowych, często jedno- lub dwudniowych zwolnień lekarskich uzyskiwanych drogą teleporady. Efektem były rekomendacje dla ZUS – mówi.
Właściciel firmy handlowej z Podlasia, proszący o anonimowość, wskazuje na brak symetrii w obowiązkach wobec pracowników między pracodawcą a ZUS. – Skoro ja płacę składkę na ubezpieczenie pracownika od pierwszego dnia jego zatrudnienia, to dlaczego ZUS nie pokrywa jego chorobowego też od pierwszego dnia? Może gdyby to ZUS musiał pokrywać koszty krótkoterminowych nieobecności, system kontroli takich zwolnień byłby sprawniejszy – zastanawia się pracodawca, który zatrudnia 20 osób.
Kontrole ZUS jak dawniej
Jednak rzecznik ZUS Karol Poznański wyjaśnia, że kontrole Zakładu dotyczą zwolnień długoterminowych, stanowiących koszt dla ZUS, a nie pracodawcy. To pracodawca płaci bowiem za pierwsze 33 dni zwolnienia i w tym okresie kontroli dokonuje się na jego wniosek.
W ocenie Biura Rzecznika MŚP optymalny system wystawiania zwolnień chorobowych powinien opierać się na trzech filarach: oprócz wzmożonych kontroli pracowników ze strony ZUS, także na zróżnicowaniu procedur w zależności od rodzaju choroby i długości absencji oraz zwiększonej współodpowiedzialności po stronie lekarzy. – Potrzebna jest bardziej konsekwentna reakcja wobec lekarzy rażąco nadużywających uprawnień, co potwierdzają już przypadki zawieszenia ich prawa do wystawiania ZLA – wskazuje Majewska.
Doktor Michał Bulsa, ginekolog-położnik i prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie, zauważa, że być może są lekarze, którzy wystawiają zwolnienia w sposób nieprawidłowy, ale nie można zakładać, że wszyscy wystawiają lewe zwolnienia. – Jeśli pacjent spełnia warunki, to lekarz ma prawo je wystawić. W ZUS nie ma katalogu, który reguluje liczbę dni, na jaką można wystawić zwolnienie po operacji X czy Y. Zostawiono to decyzji lekarza, który kieruje się swoją wiedzą – mówi dr Michał Bulsa. I zauważa, że samorząd lekarski od dawna alarmował, że „zwolnieniomaty” mogą być źródłem nieprawidłowości.
Doktor Bulsa zaznacza, że każdy lekarz wpisuje do dokumentacji medycznej uzasadnienie wystawienia zwolnienia i jeśli jest ono słuszne, kontrolerom może być trudno je podważyć, ponieważ to nie oni oceniali stan pacjenta w danym dniu.
Powód e-ZLA nie do podważenia, chyba że będą braki w dokumentacji medycznej
Podobny problem zgłaszają pracodawcy – ochrona informacji medycznych nie pozwala im na wgląd w kartę zdrowia pracownika i powód absencji. – W praktyce nie mamy żadnych możliwości kontroli ani stanu zdrowia nieobecnego pracownika, ani miejsca jego pobytu, ani tego, czy stosuje się do zaleceń lekarskich. To zwiększa podejrzliwość, czy faktycznie sytuacja zdrowotna pracownika uniemożliwia mu wykonywanie obowiązków – mówi właściciel firmy z Podlasia.
Ortopeda Filip Płużański zauważa, że nawet jeśli wpisze w dokumentacji medycznej, że podczas zwolnienia pacjent powinien sam się usprawniać – biegać, ćwiczyć, spacerować – nie podważa to niczego, bo praca może narażać chorego na kolejny uraz lub uniemożliwiać zdrowienie.
Mecenas Jolanta Budzowska, radca prawny broniąca poszkodowanych pacjentów, uważa, że udowodnienie lekarzowi, że zwolnienie było niezasadne, jest praktycznie niemożliwe: – Jeżeli lekarz wpisze do dokumentacji medycznej minimum świadczące o tym, że zwolnienie było zasadne, ZUS nie będzie miał podstaw, by kwestionować jego merytoryczną decyzję. Kontrola zwykle odbywa się po jakimś czasie i nie da się zweryfikować ex post stanu zdrowia pacjenta w dacie wystawienia zwolnienia – mówi mec. Budzowska. Jej zdaniem decyzję można będzie podważyć tylko w przypadku nierzetelnego wypełnienia dokumentacji. – Wciąż zdarza się, że jest ona szczątkowa lub żadna. Lekarze mają, niestety, tendencję do niewpisywania do niej wszystkiego, co należy. Argumentują, że biurokracja zabiera im czas, który mogliby poświęcić na leczenie i diagnostykę. Tymczasem w przypadku wystawiania zwolnienia lekarskiego nie wystarczy tylko kod choroby. W dokumentacji powinien znaleźć się wywiad lekarski i wszystkie informacje, które będą to zwolnienie uzasadniać – tłumaczy mec. Jolanta Budzowska.
Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że teleporady powinny być udzielane w przypadkach, gdy ocena stanu zdrowia i zakres niezbędnych czynności do zrealizowania na rzecz pacjenta nie wymaga osobistej obecności personelu medycznego. Ta definicja obejmuje przypadki, które są najczęściej zgłaszane przez pracowników jako przyczyny absencji zdrowotnej w pracy: zakażenia górnych dróg oddechowych, bóle pleców czy stres. Resort przypomina też, że każdy lekarz podejmuje decyzje w oparciu o dobro pacjenta i zasady etyki zawodowej. ©℗