Polscy naukowcy chcą zidentyfikować ofiary sowieckiej zbrodni z 1940 roku na podstawie szczątków, które są w IPN - pisze "Rzeczpospolita". Badanych jest 15 czaszek ofiar zbrodni katyńskiej, 12 z nich pochodzi z Charkowa.

Badania prowadzą genetycy z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Takie zadanie zleciła im prokurator IPN Małgorzata Kuźniar-Plota z pionu śledczego warszawskiego oddziału Instytutu, która prowadzi śledztwo katyńskie.

"Badanych jest 15 czaszek ofiar zbrodni katyńskiej, 12 z nich pochodzi z Charkowa. Być może dzięki badaniom genetycznym uda się ustalić tożsamość ofiar i szczątki zostaną zwrócone rodzinom" - mówi "Rzeczpospolitej" prokurator Kuźniar-Plota.

Dodaje, że szczątki były już badane w poprzednich latach, ale nie udało się wyodrębnić z nich profilu genetycznego, który pozwoliłby na identyfikację. - Ośrodek szczeciński posiada najnowsze urządzenia, dzięki którym możliwe jest przeprowadzenie szerszego spektrum badań - wyjaśnia. (PAP)