W miejscowości Amatrice w środkowych Włoszech, zniszczonej w wyniku trzęsienia ziemi, odbyły się we wtorek uroczystości pogrzebowe kolejnych 37 ofiar kataklizmu z 24 sierpnia. Dotychczas potwierdzono śmierć 292 osób.
Na początku mszy żałobnej, odprawionej w prowizorycznych warunkach na jednym z terenów kościelnych, biskup pobliskiego miasta Rieti Domenico Pompili przez 8 minut odczytywał nazwiska wszystkich ofiar katastrofalnych wstrząsów.
Na mszę przybyli do Amatrice prezydent Włoch Sergio Mattarella i premier Matteo Renzi oraz przewodniczący obu izb parlamentu: Laura Boldrini i Pietro Grasso.
Politycy stali wśród mieszkańców miasteczka. Jako wysłannik papieża Franciszka przyjechał papieski jałmużnik arcybiskup Konrad Krajewski. Obecny był też imam z Florencji i przedstawiciel prawosławia.
Biskup Pompili powiedział w kazaniu: "Trzęsienie ziemi nie zabija. Zabijają dzieła człowieka”. W ten sugestywny sposób odniósł się do trwającej we Włoszech polemiki dotyczącej stanu budynków na terenach zagrożonych wstrząsami sejsmicznymi.
Apelował o wielkie zaangażowanie na rzecz odbudowy na zniszczonych terenach i o to, aby nie wywoływała ona politycznych kłótni oraz „szabru różnej natury”.
"Nie wystarczą dni, potrzeba będzie lat" - dodał miejscowy ordynariusz, który wcześniej był biskupem miasta L’Aquila w Abruzji, zniszczonego w trzęsieniu ziemi w 2009 roku.
Na zakończenie mszy biskup Domenico Pompili powiedział: "czekamy na papieża", nawiązując do wyrażonej przez Franciszka woli jak najszybszego odwiedzenia terenów kataklizmu.
Mszę odprawiono przy drewnianym krzyżu, który uratowano przed zniszczeniem w jednym z zawalonych okolicznych kościołów.
We wtorek z ruin wydobyto dwa kolejne ciała. Tym samym bilans ofiar trzęsienia ziemi wzrósł do 292 - podała Obrona Cywilna. Najwięcej osób, 231, zginęło w Amatrice.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)