Obawy o ograniczanie seniorom dostępu do bezpłatnych leków są nieuzasadnione - zapewniło Ministerstwo Zdrowia. Dodało, że lista bezpłatnych leków nie jest wykazem leków zalecanych, a lekarze nie mogą zmieniać leczenia pacjentów bez medycznego uzasadnienia.

W piątkowym komunikacie, odnosząc się do doniesień medialnych dotyczących zasad przepisywania bezpłatnych leków dla seniorów, resort wyjaśnia, że obawy o ograniczanie do nich dostępu są nieuzasadnione.

"Wprowadzając bezpłatne leki dla najstarszych Polaków, minister zdrowia ma na względzie troskę o ich zdrowie" - zapewnia ministerstwo. Wyjaśnia, że opublikowane kilka dni temu komunikaty resortu dla lekarzy, pielęgniarek i farmaceutów miały wyjaśnić im najważniejsze kwestie dotyczące zasad przepisywania bezpłatnych leków.

"Ponieważ w mediach pojawiły się wybiórcze fragmenty tych komunikatów, wyjaśniamy, że jeden z nich przypomina o tym, że zmieniając pacjentowi dotychczas stosowane leki na inne, lekarz ma obowiązek kierować się aktualną wiedzą medyczną – a nie tylko tym, czy dany lek znajduje się na wykazie bezpłatnych leków" - wyjaśnia MZ.

Resort zaznacza także, że wykaz leków dla seniorów nie jest "wykazem leków zalecanych w leczeniu pacjentów w wieku podeszłym". "Nie może on być jedyną podstawą (a więc taką podstawą, za którą nie stoi wiedza medyczna) do zmiany sposobu leczenia pacjenta" - wskazuje MZ.

Pierwsze bezpłatne leki seniorzy będą mogli otrzymać 1 września, gdy wejdzie w życie już podpisany przez ministra zdrowia wykaz bezpłatnych leków. Na liście tej znajduje się 1129 preparatów i 68 substancji czynnych - są to przede wszystkim medykamenty związane z leczeniem chorób wieku podeszłego. Będzie mogło skorzystać z nich ok. 3 mln seniorów. Resort zdrowia szacuje, że leki umieszczone w tym wykazie pozwolą zaoszczędzić pacjentom ponad 310 mln zł.(PAP)