Władze Ekwadoru zgodziły się, by prokuratorzy ze Szwecji przesłuchali Juliana Assange'a na terenie ekwadorskiej ambasady w Londynie, gdzie założyciel WikiLeaks przebywa od 2011 roku - poinformowała w czwartek rzeczniczka szwedzkiej prokuratury.

Dokładny termin przesłuchania w sprawie gwałtu dopiero zostanie ustalony. O możliwość rozmowy z Australijczykiem szwedzkie władze starały się od ponad roku. Pierwszy wniosek w tej sprawie Ekwador odrzucił ze względów formalnych.

Pozostałe zarzuty postawione Assange'owi, które dotyczyły napaści seksualnej, przedawniły się latem 2015 roku - przypomina agencja dpa.

Assange przebywa piąty rok w ambasadzie Ekwadoru w Londynie, gdzie schronił się przed zatrzymaniem na podstawie nakazu aresztowania wystawionego przez Szwecję w ramach śledztwa po skardze złożonej przez Szwedkę o gwałt w 2010 roku. Jeśli opuści ambasadę, zostanie natychmiast zatrzymany przez brytyjską policję i odesłany do Szwecji.

Twórca demaskatorskiego portalu złożył apelację od decyzji szwedzkiego sądu, który podtrzymał nakaz aresztowania - poinformował w środę prawnik Assange'a. Sąd w Sztokholmie uznał w maju, że "Julian Assange wciąż jest podejrzany o gwałt (...) i istnieje ryzyko, że ucieknie lub w ten czy inny sposób uniknie procesu".

Stawiane mu w Szwecji zarzuty Assange określa jako bezpodstawne i uważa, że kraj ten wydałby go USA w związku z ujawnionymi na portalu WikiLeaks tajnymi dokumentami amerykańskimi, w tym materiałami na temat operacji wojskowych w Iraku i Afganistanie oraz korespondencją placówek dyplomatycznych z Departamentem Stanu USA, za co - jak uważa - groziłoby mu długoletnie więzienie bądź nawet kara śmierci. (PAP)

akl/ ap/