Elie Wiesel chciał być nośnikiem prawdy o Holokauście i zrobił bardzo wiele, by nim być. Był ogromnym autorytetem dla bardzo wielu ludzi - powiedział PAP dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr M.A. Cywiński o zmarłym nobliście.

„Wielokrotnie przyjeżdżał do byłego obozu Auschwitz. (…) Z kilku rozmów utkwiła mi w pamięci dyskusja nad istotą miejsca pamięci. On w pewnym momencie mocno powiedział, że nie lubi tego terminu, bo to nie pamięć jest istotą tego, co stało się w Auschwitz. Zaproponował, aby stosować pojęcie +Miejsce Prawdy+. Odebrałem to wówczas jako bezpardonową chęć obiektywizacji tego, co się działo i postawienia tego w samym centrum” – powiedział w niedzielę Cywiński.

Podkreślił, że dbałość o prawdę wymuszała na Wieselu postawy polityczne. „Wypominał prezydentom amerykańskim (…) w wielu sytuacjach, gdy dochodziło do ludobójstwa, pewną tchórzliwość decyzji politycznych, przez co spotykał się m.in. ze strony amerykańskiego politologa żydowskiego pochodzenia Normana Finkelsteina, z zarzutami instrumentalizacji Zagłady. Nie były to jednak w moim przekonaniu zarzuty uczciwe, czy poprawne, bo to Prawda go obligowała, by w dzisiejszym świecie szukać rozwiązań pokojowych” – dodał.

Cywiński przypomniał, że Wiesel trafił do niemieckiego obozu Auschwitz w wieku 15 lat, czyli – jak się wyraził – „na granicy możliwości przejścia selekcji” na rampie w Birkenau. Przeżył jako jedyny z najbliższej rodziny.

„Dopiero kilkanaście lat po wojnie wrócił do tej pamięci i zaczął pisać, opowiadać. W jego książkach i sztukach teatralnych nawet jeśli temat Zagłady nie był obecny bezpośrednio, to pojawiały się systemy wartości mocno z nią powiązane. To sprawiło, że w 1986 r. otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. To ciekawe, bo tak naprawdę był pisarzem, twórcą scenariuszy teatralnych, eseistą. Wydawać by się mogło, że bardziej na miejscu byłaby literacka nagroda. Otrzymał pokojową. Pokazuje to mocno, że nie chodzi tu o samą sztukę pisania i nośność słowa, ale o idee, które za tym stoją” – podkreślił dyrektor Muzeum Auschwitz.

Elie Wiesel, twórca terminu Holokaust, zmarł w sobotę w wieku 87 lat w Nowym Jorku. Przeżył niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz; był jednym z najbardziej znanych żydowskich pisarzy. Wielokrotnie angażował się w obronę uciskanych i prześladowanych mniejszości narodowych. Za swoją działalność otrzymał w 1986 roku Pokojową Nagrodę Nobla. W ubiegłym roku otrzymał doktorat honoris causa Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Był też uhonorowany Nagrodą Orła Jana Karskiego za "lekcję, jak rozpoznawać absolutne zło Holocaustu".