Po ponad 100 latach w Łodzi znów można oglądać - przez specjalny właz - bieg rzeki Lamus, która obecnie płynie w podziemnym kanale. Aby ją zobaczyć trzeba jednak zakręcić korbą podłączoną do dynamo, które wytworzy energię zasilającą lampę oświetlającą podziemny nurt rzeki.

Jak przypominają pracownicy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi, miasto nie ma wprawdzie dużej rzeki, ale przepływało i nadal przepływa przez nie kilkanaście nazwanych cieków wodnych (małych rzek i strumieni, m.in. Bzura i Ner), które swego czasu przesądziły o dynamicznym rozwoju Łodzi.

Teraz postanowiono pokazać łodzianom zapomnianą 19. łódzką rzekę zwaną Lamus. To dopływ Jasienia. Swoje źródła ten strumień miał kiedyś w okolicach ul. Tuwima, płynął wzdłuż ul. Wodnej dalej przy fabryce Scheiblera przez Park Źródliska. Obecnie Lamus płynie w podziemnym kanale przez teren dawnych zakładów Grohmana (dziś tereny Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomiczna) do parku Kilińskiego. Pozostałością po rzece są stawy w Parku Źródliska i na terenie ŁSEE.

Jak poinformował rzecznik ZWiK Miłosz Wika, Lamus to bardzo ważna rzeka w historii przemysłowej Łodzi. To najszybsza z lokalnych rzek. Miała i ma nadal bardzo duży spadek, płynie niemal jak górski potok. Dzięki szybkiemu nurtowi można było z niej uzyskać dużo energii i dlatego XVI wieku na rzece powstał młyn - zwany Lamusem.

W pierwszej połowie XIX wieku założyciel fabrykanckiego imperium w Łodzi - Traugott Grohmann przejął w wieczystą dzierżawę posiadłości wodno-fabryczne Lamus, gdzie wybudował i uruchomił napędzaną energią wody przędzalnię mechaniczną bawełny. Z czasem siłę rzeki zastąpiła maszyna parowa, a Lamus, jak i inne łódzkie rzeki skryto w podziemnym kanale.

Teraz po przeszło 100 latach znów można ją oglądać przez specjalny właz. Jak powiedział Wika, kiedyś energia Lamusa napędzała młyńskie koła i maszyny włókiennicze, teraz do oglądania rzeki potrzebna jest siła ludzkich mięśni. "Trzeba zakręcić korbą, wytworzyć w dynamo nieco energii, która zasili lampę oświetlającą podziemny nurt rzeki" - wyjaśnił.

Lamus to kolejna łódzka rzeka, którą można oglądać dzięki pracownikom ZWIK. Od ub. roku w Parku Staromiejskim można przez szklany wizjer obserwować płynącą pod ziemią rzekę Łódkę. (PAP)