System prawa w Polsce jest tak skonstruowany, że gwarantuje pełną ochronę praw kobiet i umożliwia im wszechstronny rozwój – przekonywał podczas VIII Kongresu Kobiet pełnomocnik rządu ds. równego traktowania i społeczeństwa obywatelskiego Wojciech Kaczmarczyk.

VIII Kongres Kobiet, który rozpoczął się w piątek w Warszawie, a zakończy w sobotę po południu, odbywa się pod hasłem: "Po jasnej stronie mocy. Równość, aktywność, demokracja".

Kaczmarczyk ocenił, że jednym z ważnych wyzwań, jakie stoją przed społeczeństwem, jest doprowadzenie do pełnego równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Powiedział, że jego obecność na Kongresie jest „oczywistym dowodem szacunku rządu polskiego dla wszystkich polskich kobiet". Dodał, że jest to wyraz szacunku dla wszystkich kobiet, które pełnią bardzo ważne role społeczne: matek, babć, kobiet pracujących w spółkach, urzędach, szkołach, na uczelniach, w szpitalach, ośrodkach zdrowia, domach pomocy społecznej, organizacjach pozarządowych i dla tych kobiet, które realizują swoje aspiracje życiowe.

„To jest także wyraz wielkiego uznania i szacunku dla kobiet, o których się bardzo rzadko mówi: dla kobiet zakonnic, które realizują swoje powołanie ewangeliczne, niosąc często bardzo, bardzo trudną pomoc potrzebującym, ale także dla wszystkich kobiet pielęgniarek, wolontariuszek świeckich" - dodał.

„System prawa w Polsce jest tak skonstruowany, że gwarantuje pełną ochronę praw kobiet i umożliwia im wszechstronny rozwój" - ocenił. Podkreślił, że przepisy m.in. ustawy równościowej i kodeksu pracy są w pełni zgodne ze standardami europejskimi, co potwierdzała także Komisja Europejska. Powiedział, że Polska w pełni respektuje m.in. pekińską platformę działania i postanowienia konwencji ws. likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet. „Przepisy szczegółowe oraz praktyka ich stosowania są doskonalone, pewnie jest tutaj jeszcze wiele do zrobienia" - przyznał.

Ocenił, że doskonalenia wymaga „system instytucjonalno-prawnego wsparcia kobiet matek wychowujących przez dłuższy czas dzieci, zarówno w tym etapie wychowania, kiedy poświęcają się edukacji, jak też w elastycznym, najbardziej efektywnym i przyjaznym dla kobiet powrocie na rynek pracy". Przejawem nierównego traktowania może być niedostateczne wsparcie dla rodzin, w których tylko jeden z rodziców pracuje. Dodał, że brakuje też efektywnego systemu pomocy w powrocie na rynek pracy.

Kaczmarczyk przyznał, że udział kobiet w spółkach skarbu państwa jest niewystarczający. „Jednak to zadanie chciałbym w szczególny sposób zadedykować Państwu właśnie: liderom, działaczom, wolontariuszom organizacji pozarządowych, których celem jest awans zawodowy kobiet" - mówił Kaczmarczyk.

Jak dodał, szefowie mówią, „że szklane sufity są przede wszystkim w głowach samych kobiet". „Trzeba, by szefowe dużych korporacji pokazywały swoim koleżankom, że awans jest możliwy. Uczyły, je jak to zrobić i pomagały im w osiąganiu tych celów" - powiedział, zaznaczając, że jest to konkluzja z jednego ze spotkań z przedstawicielami organizacji kobiecych. Podkreślił, że ufa, iż realizacja tych wszystkich działań jest możliwa.

Wystąpienie Kaczmarczyka kilkakrotnie przerywało buczenie i gwizdy uczestniczek Kongresu, skandowano także: „Zejdź ze sceny". „Bardzo dziękuję za takie ciepłe przyjęcie" - skomentował Kaczmarczyk.

Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz w wystąpieniu podczas Kongresu, mówiąc o aktywności kobiet, wskazała m.in., że w budżecie partycypacyjnym głosowało więcej kobiet niż mężczyzn. Jej zdaniem najważniejsze jest przeciwdziałanie przemocy w rodzinie i - jak mówiła - stolica współpracuje w tym celu z wieloma organizacjami i na różne działania w tym zakresie przeznacza 4 mln zł rocznie.

Według prezydent stolicy w ostatnich miesiącach w Polsce wiele się zmieniło i nie są to zmiany na lepsze. „Ta sytuacja, kiedy byliśmy świadkami skandalicznego hasła na stadionie Legii, kiedy dwa czy trzy dni temu spoliczkowano w Ogrodzie Saskim Polkę o innym kolorze skóry, muszę powiedzieć, że nikt z polityków się nie odezwał. Mam nadzieję, że odezwie się Kościół" - powiedziała Gronkiewicz-Waltz. Dodała, że jest zwolenniczką neutralności światopoglądowej i podkreśliła, że należy upominać się o prawa człowieka, w szczególności o prawa kobiet, co jest przede wszystkim obowiązkiem klasy politycznej.

Skrytykowała m.in. zmniejszenie budżetu Rzecznika Praw Obywatelskich oraz rozwiązanie Rady ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i związanej z nimi Nietolerancji. Oceniła także, że program „Rodzina 500 plus" zniechęca kobiety do aktywności zawodowej.

Gronkiewicz-Waltz podkreśliła, że kobiety powinny być „solidarne ponad podziałami politycznymi i ponad różnicami światopoglądowymi".

Odnosząc się do wystąpienia prezydent stolicy Wojciech Kaczmarczyk zwrócił uwagę, że wśród jej przedstawicieli w Warszawskiej Radzie Działalności Pożytku Publicznego przeważają mężczyźni. „Różnie bywa z tą reprezentacją kobiet" - skomentował.

Podczas kongresu, po raz drugi już zorganizowanego na warszawskim Torwarze, zaplanowano sześć sesji plenarnych, dziewięć centrów tematycznych, warsztaty, a także spotkania z działaczkami, artystkami, kobietami nauki i biznesu. Odbędą się również m.in. debaty o kulturze, mediach i wyzwaniach stojących przed dziennikarzami, polityce jako zawodzie i powołaniu, a także o zdrowiu, edukacji, biznesie i innowacyjności, dobrych praktykach służących wspieraniu kobiet oraz o tym, za co żyć na emeryturze.

Kongres Kobiet powstał w czerwcu 2009 r. jako ruch społeczny, aktywizujący kobiety społecznie i politycznie. Obecnie jest społeczną inicjatywą zrzeszającą kobiety z całej Polski, wywodzące się z różnych środowisk. W 2010 r. społeczny ruch został sformalizowany i powstało Stowarzyszenie Kongres Kobiet. W marcu 2011 r. powołano Gabinet Cieni, w którym znalazły się działaczki Kongresu. (PAP)