PiS przedstawi projekt zmian w Kodeksie wyborczym dot. m.in. instalowania kamer w lokalach wyborczych - poinformowała rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek. Dodała, że PiS nie chce zmiany zakładającej utratę mandatu przez parlamentarzystę, który opuści partię.

"Chciałam zdementować doniesienia medialne, że pracujemy nad zmianą Kodeksu wyborczego polegająca na tym, że będą tracić mandaty ci posłowie, którzy zmienią barwy klubu. To jest nieprawda. Będziemy składać nowelizację, ale ona będzie dotyczyła rzeczy, o których mówiliśmy od dawna" - powiedziała Mazurek dziennikarzom w Sejmie.

"Będzie to nowelizacja polegająca na wprowadzeniu przezroczystych urn do lokali wyborczych i wprowadzeniu kamer w pomieszczeniach, gdzie będą liczone głosy. W tym kierunku będziemy składać nowelizację ustawy" - dodała.

O planowanych zmianach w prawie wyborczym mówił w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Oczywiście, to nasze stare postulaty (...). Wrócą w tzw. małej reformie prawa wyborczego, później będzie zmiana Kodeksu wyborczego. Przezroczyste urny, kamery internetowe transmitujące liczenie głosów - to wszystko, by nie mieć do czynienia z nadużyciami, które już miały miejsce" - podkreślił Kaczyński.

"Dziennik Gazeta Prawna" napisał we wtorek, że do końca czerwca PiS zamierza przedstawić projekt zmian w kodeksie wyborczym. Jeśli wejdą one w życie, zmiana przynależności partyjnej posła będzie jednoznaczna z opuszczeniem parlamentu – pisze "DGP".

"Oficjalnie głównym celem nowelizacji kodeksu jest uregulowanie kwestii ciszy przedwyborczej w internecie i sprawa montażu kamer w lokalach wyborczych. Wszystko wskazuje jednak na to, że przy okazji PiS zajmie się również wprowadzeniem mandatu związanego (imperatywnego)" – podał dziennik.

W minionej kadencji Sejm uchwalił nowelizację Kodeksu wyborczego, która m.in. wprowadza przezroczyste urny. Przepisy te wejdą w życie 1 lipca 2016 r. Nowela daje też możliwość rejestracji pracy obwodowych komisji przez mężów zaufania przed rozpoczęciem głosowania np. podczas przygotowania lokalu wyborczego i po jego zakończeniu. Nagrania będą mogły być wykorzystane jedynie jako dowód w postępowaniach prokuratorskich i sądowych; a za upublicznienie nagrania prac komisji będzie grozić grzywna od 1 tys. do 10 tys. zł. (PAP)