Stanisław Karczewski zapytany po co Beata Szydło pojechała do USA przekonywał, że było to wyjątkowo istotne wydarzenie w polskiej polityce zagranicznej. Dopytywany o szczegóły, stwierdził że "nie wie po co ona tam pojechała".

"Pani premier pojechała w określonym celu - podpisania umowy dotyczącej przyszłości... no czego to przyszłości?" - zastanawiał się wyraźnie sobą zaskoczony Karczewski. "Nie wiem, po co tam pojechała" - stwierdził zrezygnowany.

Płaczę ze smiechu#PBS w USA pic.twitter.com/OT3bZjMFl3

— Lukasz Korach (@lkorach) 24 kwietnia 2016