Mam nadzieję, że wyniki referendum w Holandii dotyczącego umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina nie wpłyną na rezultaty czerwcowego głosowania Brytyjczyków w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej - powiedział w czwartek premier Wielkiej Brytanii David Cameron.

Myślę, że sprzeciw Holendrów wobec integracji UE z Ukrainą nie będzie miał wpływu na Brytyjczyków, ponieważ nasz problem jest dużo bardziej złożony - oświadczył Cameron, który prowadzi kampanię poparcia dla uczestnictwa w UE. Z kolei zdaniem ekspertów wyniki referendum w Holandii będą podnoszone przez eurosceptyków w perspektywie Brexitu.

"Ważne jest, by instytucje europejskie i holenderski rząd uważnie słuchali tego, co mówią wyborcy, by starać się rozumieć i pracować" nad tym wynikiem - dodał premier.

Ogłoszone w nocy ze środy na czwartek wstępne wyniki niewiążącego referendum w Holandii wskazują, że przeciwko umowie z Ukrainą głosowało 61 proc. uczestników, a poparło ją 38 proc. Referendum jest ważne, bo frekwencja przekroczyła 30 proc. Premier Holandii Mark Rutte powiedział w środę, że jego rząd może ponownie rozważyć kwestie ratyfikowania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.

Według opublikowanych w niedzielę wyników sondażu przeprowadzonego dla "The Observer" za Brexitem opowiedziało się 43 proc. respondentów, a pozostanie w UE poparło 39 proc. ankietowanych. Z kolei w sondażu opublikowanym we wtorek w "The Telegraph" odsetek zwolenników Brexitu wynosił 44 proc., a pozostania w UE - 51 proc.

Referendum odbędzie się 23 czerwca. Data została ogłoszona przez Camerona bezpośrednio po zawarciu na szczycie w Brukseli porozumienia na temat zmiany zasad członkostwa w UE. Brytyjski premier powiedział wówczas, że Wielka Brytania "będzie silniejsza, bezpieczniejsza i dostatniejsza w zreformowanej Unii Europejskiej". (PAP)

ulb/ mc/