Zarówno treść opinii Komisji Weneckiej, jak i jej wydźwięk, nie wzbudziły większego zaskoczenia. „Polska z modelowej demokracji zamienia się w europejski problem” – pisze agencja Associated Press. „Ostrzeżenie dla Polski” – głosi tytuł komentarza we „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „Polska narażą własną demokrację” – stwierdza „Neue Zuericher Zeitung”. A na deser „Kolejny test przed polskim rządem” z prestiżowego „The Economist”.
Publikacja opinii nie umknęła też uwadze europejskich polityków. „Europarlament liczy, że Komisja Europejska przyjrzy się dokładnie sytuacji i sprawdzi, czy polski rząd uwzględni rekomendacje Komisji Weneckiej” – komentował w na Twitterze przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz. „Obecnie system checks and balances (kontroli i równowagi – red.) jest w zawieszeniu. To jest nie do zaakceptowania w Unii opartej na rządach prawa” – pisał w kolejnym poście.
Oświadczenie wydał także Manfred Weber, lider Europejskiej Partii Ludowej, skupiającej w Parlamencie Europejskim partie centroprawicowe. „Fakty mówią same za siebie: wydaje się, że na skutek ostatnich zmian legislacyjnych w Polsce jest problem z rządami prawa. Oczekujemy, że polski rząd weźmie opinię pod uwagę i poważnie potraktuje wyrażone tam obawy”.
Swoje zaniepokojenie wyraził także przewodniczący europejskich socjalistów Gianni Pitella. – Polska jest kluczową częścią Unii Europejskiej. Gospodarczy sukces kraju w ciągu ostatnich 30 lat był możliwy m.in. dzięki silnym instytucjom demokratycznym i szacunku dla praworządności. Dlatego apelujemy do polskiego rządu, aby nie poddawał ani pod wątpliwość, ani pod interpretację wyroków najwyższej instancji sądowniczej w kraju – czytamy w oświadczeniu. Pitella dodaje także, że europejscy socjaliści w pełni popierają kontynuowanie przez Komisję Europejską procedury praworządności.
Komentatorzy twierdzą, że wiele teraz zależy od tego, jak postąpi polski rząd. „Warszawa stara się być nonszalancka, ale w rzeczywistości stoi przed wyborem: albo dokona korekty kursu, albo będzie się trzymać ścieżki konfrontacji. Ta pierwsza opcja wydaje się mądrzejsza i bardziej pragmatyczna” – pisze Rosalia Romaniec z Deutsche Welle. Z kolei Nikolas Busse, szef działu zagranicznego „Franfurter Allgemeine Zeitung” wskazuje, że – w przeciwieństwie do sposobu, w jaki Komisję Wenecką przedstawia polski rząd – na Zachodzie cieszy się ona opinią apolitycznego gremium wysokiej klasy specjalistów. W związku z tym jej opinia z pewnością zostanie wzięta pod uwagę przez Komisję Europejską. „Ten spór napsuje jeszcze sporo krwi” – podsumowuje dziennikarz.
Jeszcze przed publikacją opinii Komisji brytyjski dziennik „The Guardian” w piątkowym wydaniu zamieścił komentarz Steve’a Crawshawa z Amnesty International. Crawshaw jeszcze jako dziennikarz opisywał dla „The Independent” upadek komunizmu w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. „Mieszkałem w Polsce w dobrych i trudnych czasach. Ale od 1989 r., od kiedy panuje tu demokracja parlamentarna, nie było takiego ataku na podstawowe prawa” – pisze. Dodaje, że polski casus jest znacznie poważniejszy niż w przypadku Węgier czy Słowacji – przez wzgląd na wielkość i geopolityczne znaczenie. Przypomina, że latem to właśnie w Warszawie odbędzie się szczyt NATO, na którym głównym tematem będzie sposób radzenia sobie z asertywnością Putina. „Dla Europy i świata silna i politycznie rozsądna Polska jest kluczowa” – pisze Crawshaw.