W piątek podczas wspólnego posiedzenia komisji rodziny, polityki senioralnej i społecznej oraz komisji samorządu terytorialnego i administracji państwowej senatorowie zajęli się ustawą o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci.

Na początku posiedzenia senatorowie opozycji zwracali uwagę na ich zdaniem zbyt krótki czas na zapoznanie się z ustawą, przyjętą przez Sejm dzień wcześniej. „Protestuję przeciwko takiemu trybowi pracy. To obraża Senat, obraża senatorów. Nie jesteśmy maszynką do głosowania, mamy prawo do namysłu, mamy obowiązek zasięgnięcia głosu ekspertów” – mówił senator Mieczysław Augustyn.

Jan Rulewski (PO) zwracał uwagę, że to państwo, a nie rodzina ma prawo decydować, na jakie cele będą wydawane publiczne pieniądze. Mówił też, że rodziny, które zdecydują się na kolejne dziecko, pogorszą swoją sytuację finansową, a świadczenie to nie pokrywa całości kosztów utrzymania dziecka.

Senator Krzysztof Mróz (PiS) przypomniał, że program ten jest realizacją przedwyborczych zapowiedzi. Dodał, że prace nad ustawą powinny zostać szybko zakończone m.in. po to, by dać samorządom czas na przygotowanie się do wypłaty świadczeń.

Senatorowie pytali wiceministra rodziny pracy i polityki społecznej Bartosza Marczuka m.in. o wpływ ustawy na finanse publiczne, a także o to, jakie jeszcze działania resort planuje w zakresie poprawienia dzietności.

„Nie zamierzamy poprzestać na 500 plus, chcemy zbudować horyzontalny program polityki demograficznej” – mówił Marczuk. Zapowiedział też, że nie później niż po roku obowiązywania ustawy zostanie dokonany przegląd tego, jak funkcjonuje. „Głównym celem tego przeglądu będzie sprawdzenie, jak ona wpływa na rynek pracy” – dodał.

Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Edyta Bielak–Jomaa apelowała do senatorów o wykreślenie z ustawy artykułu 38, który wprowadza zmiany w ustawie o ochronie danych osobowych. Zwróciła uwagę, że zapis ten będzie odnosił się nie tylko do przetwarzania danych w sprawach świadczenia wychowawczego, ale do całokształtu przetwarzania danych przez podmioty publiczne. Bielak–Jomaa podkreślała, że przepis ten zmieni sposób przetwarzania danych osobowych przez podmioty publiczne i jest niezgodny z prawem UE.

Dyrektor departamentu polityki rodzinnej w MRPiPS Olgierd Podgórski wyjaśniał, że przepis ten został dodany na późniejszym etapie prac legislacyjnych z inicjatywy ministra finansów. Dodał, że Polska będzie miała jeszcze dwa lata na dostosowanie przepisów do przygotowywanego rozporządzenia UE dotyczącego przetwarzania danych osobowych. „W tym okresie zwrócimy się do Generalnego Inspektora, żeby te wszystkie wątpliwości usunąć, tak aby prawo obowiązujące w kraju było zgodne z regulacjami unijnymi” – mówił. Marczuk powiedział, że resort podtrzymuje stanowisko, by ten przepis ten pozostał w ustawie.