Tak szef Komisji Europejskiej odpowiada na sygnały z Polski, że ataki w Paryżu stawiają pod znakiem zapytania mechanizm rozmieszczania imigrantów na terenie Wspólnoty. Kraje członkowskie zobowiązały się do rozlokowania w ciągu dwóch lat 160 tysięcy uchodźców.

Podczas konferencji prasowej przed rozpoczęciem szczytu G20 w tureckiej Antalii, Jean Claude Juncker powiedział, że nie należy łączyć kwestii terroryzmu z uchodźcami.

- Nie można stawiać znaku równości między osobami, które są odpowiedzialne za ataki w Paryżu i prawdziwymi uchodźcami. Chciałbym prosić tych w Europie, którzy próbują zmienić agendę migracyjną jaką przyjęliśmy w Europie, aby byli poważni - powiedział Juncker.

Zapowiedział, że Komisja będzie rozmawiać o tym z nowymi polskimi władzami. „Osobiście dostrzegam pewne trudności, ale nie widzę potrzeby zmiany naszego podejścia do uchodźców” - podkreślił Jean Claude Juncker.

Przyszły minister do spraw europejskich w rządzie Prawa i Sprawiedliwości zakwestionował wczoraj mechanizm relokacji imigrantów, uzgodniony przez kraje Unii Europejskiej. Konrad Szymański powiedział w radiowej Jedynce, że decyzja w tej sprawie "zmieniła swój kontekst polityczny po zamachach w Paryżu”. Jego zdaniem musi to „przynieść konsekwencje".