Osoba zbliżona do śledztwa w sprawie katastrofy rosyjskiego samolotu twierdzi, że na nagraniu z czarnej skrzynki słychać dźwięk eksplozji. Poinformowała o tym francuska telewizja France2.

Z analizy zarówno zapisów rejestratora lotu, jak i nagrań z kokpitu wynika, że do chwili katastrofy wszystko przebiegało bez zakłóceń. Parametry lotu były normalne. W pewnym momencie wszystko przestało działać. Według osoby zbliżonej do śledztwa, wskazuje to na nagłą dekompresję, do której mogło dojść na skutek wybuchu bomby.

W wyniku sobotniej katastrofy rosyjskiego samolotu zginęły 224 osoby. Wcześniej informacje wywiadowcze wskazywały na to, że w luku bagażowym maszyny lecącej z Szarm-el-Szejk do Sankt Petersburga mogła być bomba.