Czeska armia jest gotowa w dowolnym momencie zacząć chronić granice przed nielegalnymi uchodźcami. Takie zapewnienie padło w czasie spotkania szefa sztabu generalnego czeskiej armii z prezydentem Miloszem Zemanem.

Sobotnie spotkanie prezydenta Zemana z szefem sztabu generałem Josefem Beczwarzem było reakcją na coraz poważniejszy kryzys imigracyjny. Od kilku bowiem tygodni ministerstwo spraw wewnętrznych alarmuje, że policja potrzebuje wsparcia w walce z nielegalnymi uchodźcami wkraczającymi na teren Czech ze Słowacji i Austrii.

W czasie spotkania generał Beczwarz zapewnił, że jeżeli tylko zajdzie taka potrzeba, może w trybie natychmiastowym oddelegować 1500 żołnierzy, którzy wspólnie z policją będą patrolować tereny przygraniczne. Szef sztabu zwrócił też uwagę, że docelowo liczba ta może wynosić nawet 2600 żołnierzy.

W spotkaniu z prezydentem wzięli też udział marszałkowie obu izb czeskiego parlamentu, którzy przekonywali głowę państwa, że dobrym rozwiązaniem może być też prowadzenie manewrów wojskowych na terenach przygranicznych.