Nowe nazwiska przyciągną wyborców do Platformy - przekonuje Ewa Kopacz. Premier komentując ustalone listy wyborcze partii zaznacza, że baronowie PO nie są już jedynkami na listach. Wczoraj zarząd PO przyjął zmiany na listach wyborczych, rekomendowane przez Ewę Kopacz.

Dziś premier na konferencji prasowej broniła swoich decyzji personalnych. Tłumaczyła, że są to albo członkowie partii - ludzie młodzi, którzy zastąpili tych, którzy do tej pory byli liderami list - albo fachowcy z zewnątrz.

"Potrzeba nam liderów Platformy Obywatelskiej, czyli mocnych twarzy, ludzi, którzy przede wszystkim mają pomysł, mają energię w sobie i podjęli się bardzo ciężkiej pracy pracowania na terenach najtrudniejszych" - mówiła szefowa Platformy Obywatelskiej.

Minister obrony Tomasz Siemoniak otworzy listę PO w Wałbrzychu, szef MSZ Grzegorz Schetyna w Kielcach. Premier przyznała, że jest to trudny region dla PO, ale wcześniej sukces odniósł tam "spadochroniarz " z PiS nieżyjący już Przemysław Gosiewski.

"Ja jestem przekonana, że dzisiaj Grzegorz Schetyna powtórzy sukces swojego konkurenta i ten wynik w Świętokrzyskiem poprawi" - powiedziała.

Ewa Kopacz liczy, że nowa " jedynka" PO w Poznaniu Szymon Ziółkowski, zdobywca złotego medalu olimpijskiego w rzucie młotem na Igrzyskach Olimpijskich w Sydney w 2000 roku odnajdzie swoje miejsce na Wiejskiej.

"To jest człowiek, który pokaże, że nawet jeśli jest się mistrzem w swojej dziedzinie, to warto też spróbować wejść w kampanię wyborczą i pokazać że również można być mistrzem w polityce" - mówiła.

Z kolei minister zdrowia Marian Zembala to jedynka listy w Katowicach. Były szef dolnośląskiej PO Jacek Protasiewicz ma startować z drugiego miejsca w województwie dolnośląskim, a były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz - z ostatniego w Szczecinie.

Kolejność kandydatów na posłów pod koniec lipca ustaliły zarządy regionalne. Nie wszyscy byli zadowoleni z ich kształtu, dlatego są odwołania. Na listach zabrakło też nazwisk dotychczasowych parlamentarzystów. Kwestionowano również wybór liderów list. Chodzi miedzy innymi o polityków, których nazwiska pojawiają się w tak zwanej aferze podsłuchowej.