Zapewnienie takie złożył w rozmowie z agencją Interfax francuski ambasador w Moskwie Jan Morris Ripper. Francuski dyplomata wezwał unijne kraje, aby nie dopuściły do pełnej izolacji Rosji.

Jak podkreślił, niezależnie od różnic w ocenie sytuacji na Ukrainie, kontakty rosyjsko - unijne powinny, jeszcze w tym roku ulec poprawie.

- Rosja potrzebuje nas, a my potrzebujemy Rosji - cytuje wypowiedź Jana Morrisa Rippera agencja Interfax.

Zauważył on też, że większość krytycznych opinii na temat współpracy Moskwy z Brukselą wypowiadają rosyjscy politycy, a nie europejscy.

-Żaden Europejczyk nie chce całkowitego zerwania stosunków z Rosją - dodał. Przypomniał również, że żadna francuska firma nie uciekła z rosyjskiego rynku, choć sankcje i kontrsankcje nie tworzą klimatu sprzyjającego biznesowi.

Niedawno grupa francuskich deputowanych, wbrew protestom Ukrainy, odwiedziła Krym. Później w rosyjskiej telewizji pojawiły się ich pochlebne opinie na temat sytuacji na anektowanym półwyspie.