Greccy strażacy opanowali dwa duże pożary lasów - na przedmieściach Aten i na Peloponezie. W płomieniach zginęła jedna osoba. Setki mieszkańców ateńskiego przedmieścia Kareas przedwczoraj musiało opuścić swoje domy.

O przypadkowe wywołanie pożaru pod Atenami podejrzewali są dwaj mężczyźni - Grek i Bułgar, którzy rozpalili ognisko, chcąc wygonić z ula pszczoły. Obaj zostali zatrzymani.
W pożarze na południowym wschodzie Peloponezu spalonych zostało 35 domów i uprawy rolne.


Tymczasem wczoraj w Grecji wybuchły kolejne pożary - na wyspach Skyros i Zakynthos oraz w pobliżu miejscowości Distomo w środkowej części kraju.

Pożary lasów są częstym zjawiskiem w czasie gorącego lata w Grecji, ale obecne mają znacznie większy zasięg niż zazwyczaj.