Śledztwo w sprawie byłego wiceszefa MSWiA, który pijany strzelał w powietrze i uciekał przed policją, będzie dalej prowadzone. Zbigniew R. był wiceministrem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.

Wcześniej prokuratura umorzyła postępowanie, jednak pełnomocnik pokrzywdzonych złożył zażalenie. Sąd się do niego przychylił i sprawę przekazał Prokuraturze Okręgowej w Szczecinie.

Do zdarzenia doszło w nocy, w kwietniu ubiegłego roku, koło Nowego Tomyśla w Wielkopolsce. Były wiceminister prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Uciekając przed policją zajechał drogę innemu kierowcy, samochodem jechało małżeństwo z dzieckiem. Zbigniew R., ubrany w piżamę, wysiadł z wozu i oddał kilka strzałów w powietrze. Policjantom tłumaczył, że ruszył w pościg za samochodem, który stał pod jego domem, gdyż podejrzewał, że jest obserwowany. Zbigniew R. miał pozwolenie na broń. Zeznał, że przed zaśnięciem wziął tabletki i popił je alkoholem.

Posiedzenie sądu było niejawne, gdyż dotyczyło stanu psychicznego podejrzanego. Z nieoficjalnych informacji wynika, że sąd dopatrzył się nieścisłości w opiniach biegłych co do tego, czy był poczytalny w chwili pogoni za samochodem i oddawania strzałów. Były wiceminister może usłyszeć zarzuty spowodowania zagrożenia życia i zdrowia oraz zmuszenia innych uczestników ruchu drogowego do określonych zachowań.