W Irlandii rozpoczęło się referendum w sprawie małżeństw homoseksualnych. Irlandczycy odpowiedzą na pytanie, czy zgadzają się z następującym stwierdzeniem: ''Małżeństwo dwóch osób może zostać zawarte zgodnie z prawem bez względu na ich płeć".

Przed referendum bardziej widoczni byli uczestnicy kampanii na "tak". Po swojej stronie mają wiele gwiazd showbiznesu, w tym Colina Farrela, Bono czy znanego prezentera telewizyjnego Grahama Nortona. "Za" są też wszystkie główne partie polityczne oraz premier Enda Kenny. Zwolennicy małżeństw jednopłciowych podkreślają wagę równości wobec prawa. Przekonują, że mniejszości - mimo możliwości zawarcia związku partnerskiego - ciągle są dyskryminowane. Mówią, że miłość powinna być wspierana w każdej formie.

Przeciwnicy zmian, zgrupowani głównie wokół Kościoła katolickiego, podkreślają wagę tradycyjnego modelu rodziny jako związku mężczyzny i kobiety oraz to, że małżeństwo powinno służyć prokreacji. Obawiają się, że referendum to początek zmian, które sprawią, że tradycyjne poglądy zaczną być wypychane z przestrzeni publicznej.
Według sondaży, głosowanie na "tak" deklarowało około 2/3 mieszkańców Irlandii. Mniej więcej co dziesiąty nie wiedział, jak zagłosuje.