"Ordynarne kłamstwo godzące w dobry wizerunek prezydenta. Jeżeli osoba publiczna, zaangażowana po stronie jednego z kandydatów, tak prymitywnie kłamie, to trzeba go za to ukarać"- mówi w Kontrwywiadzie RMF FM Tomasz Nałęcz. Doradca prezydenta komentuje w ten sposób słowa Zbigniewa Ziobry, który nazwał prezydenta "małpą".

Pozew? „Trzeba to rozważyć. Nie mam wątpliwości, że to było nie tylko przekroczenie prawa, ale i ludzkiej przyzwoitości. Pan Ziobro zachował się jak zwykły mały kłamczuszek, ale jego kłamstwo jest na małych nóżkach”- dodaje Nałęcz. „Pan Ziobro ma tylko małpią złośliwość”- ocenia doradca prezydenta i dodaje, że reakcja przeciwników Bronisława Komorowskiego świadczy o tym, że są w dużym kłopocie. „Jak widzę, jak ludzie z konkurencyjnych środowisk politycznych obrzydliwie kłamstwem atakują prezydenta, to znaczy, że się boją”- kwituje Tomasz Nałęcz.

Polityczny, kampanijny kac? „Absolutnie nie. Bronisław Komorowski pracuje bardzo intensywnie. Będzie coraz bardziej aktywny jako kandydat”- odpowiada doradca prezydenta. „Kampania urzędującego prezydenta wchodzi do gry jako ostatnia. Naturalne jest, że ma kłopoty, żeby pogodzić obowiązki prezydenckie i kampanijne” mówi gość RMF FM. Jego zdaniem, to będzie „twarda i zdecydowana walka”. Tomasz Nałęcz pytany o debatę Duda-Komorowski odpowiada: jest nieuczciwe, że Duda nie chce kandydować z innymi tylko mówi „ja tylko mogę jeden na jeden z Komorowskim”. Nałęcz proponuje kandydatowi PiS na prezydenta, żeby zmierzył się z innymi kandydatami a „jak się okaże, że wygrał, to jako zwycięzca może zaproponować prezydentowi debatę”.

Więcej na rmf24.pl