W siedzibie TVN pracuje trzyosobowa komisja, która bada doniesienia o molestowaniu i mobbingu.

Super Express powołuje się także na pierwsze relacje pracowników stacji. Jedna z rozmówczyń "Gazety Wyborczej" przekonuje, że była niszczona przez Durczoka, ale nie dostawała żadnych propozycji seksualnych.

Świadkowie są przesłuchiwani od 10 do 22. Są całkowicie anonimowi. W komisji są trzy osoby, dwóch prawników i szefowa HR stacji. Przesłuchano kilkadziesiąt osób, nie nagrywając rozmów. Podczas przesłuchań powstają ręcznie sporządzone protokoły. Rozmówcy pytani są m. in. o atmosferę w zespole.