Wczoraj mówił o Donaldzie Tusku, że jest najnowszym polskimi imigrantem, dziś - że jest znaczącą postacią. Nigel Farage łagodzi swoje słowa, które wypowiedział podczas posiedzenia Parlamentu Europejskiego.

Wczoraj Donald Tusk wystąpił po raz pierwszy w Parlamencie Europejskim przedstawiając wyniki ostatniego szczytu Unii Europejskiej. Nowy przewodniczący Rady Europejskiej został bardzo ciepło przyjęty przez posłów, choć nie brakowało ostrych słów krytyki ze strony posłów eurosceptycznych.

Do przemówienia Donalda Tuska odniósł się m.in. Nigel Farage. Kpił z byłego premiera Polski mówiąc:

- Pan jest jak wzorzec z Sevres tego, czym Europa była. (...) Obiecywał pan, że imigranci będą wracać do Polski, tymczasem od 2004 r. Polska straciła 2 miliony ludzi. Pan jest najnowszym polskim imigrantem. Miał pan 60 tys. euro rocznie, teraz ma pan 300 tys., gratuluję!

Dziś powiedział dla TVN24: "Pan Tusk jest dobrze znanym, szanowanym politykiem i osobiście nic do niego nie mam poza tym, że jest przywiązany do marzenia o Unii, które dzisiaj już się przeterminowało. Van Rompuya nikt nie znał, ja wcześniej nigdy o nim nie słyszałem, a on nagle został przewodniczącym Rady".