W styczniu PiS zacznie zbierać podpisy pod projektem ustawy "Uczciwe wybory". Jak mówił w Trójce europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk, będzie to obywatelska inicjatywa, która ma poprawić przejrzystość wyborów.

Propozycje mają nawiązywać do wcześniejszych pomysłów partii Jarosława Kaczyńskiego, odrzuconych przez Sejm. Zakładają one między innymi zainstalowanie kamer w lokalach wyborczych i wprowadzenie przezroczystych urn. Zbigniew Kuźmiuk zapowiedział, że manifestacje przeciwko - jak uważa PiS - sfałszowanym wyborom, będą odbywać się w regionach. "Chcemy, by bez względu na pogodę, te demonstracje odbywały się już teraz, nie możemy tego odkładać do wiosny" - przekonywał polityk. Przypomniał, że zgodnie z rozstrzygnięciem Trybunału Konstytucyjnego, nie można zmieniać kodeksu wyborczego na mniej niż pół roku przed wyborami.

Zbigniew Kuźmiuk liczy, że pod obywatelskim projektem "Uczciwe wybory" znajdzie się 200-300 tysięcy podpisów. "Będą one zbierane w oparciu o biura poselskie, mamy nadzieję na wsparcie klubów Gazety Polskiej, kół Radia Maryja, oczywiście miesiące zimowe nie są sprzyjające do tego typu akcji, ale jesteśmy w tej sprawie zdeterminowani" - zaznaczył gość radiowej Trójki.

Eurodeputowany PiS przyznał jednocześnie, że jego partia miała kłopot z rekrutacją mężów zaufania. Jak tłumaczył, ugrupowanie wystawiło 30 tysięcy kandydatów w wyborach samorządowych i z tego powodu w niektórych okręgach zabrakło osób, które mogłyby w imieniu największej partii opozycyjnej kontrolować przebieg głosowania.