Populizm i nierealna propozycja. Tak o pomyśle Jacka Sasina na darmową komunikację miejską w stolicy mówi jego rywalka Hanna Gronkiewicz-Waltz. Walcząca o trzecią kadencję na stanowisku prezydent Warszawy powiedziała w radiowej Jedynce, że pomysł kandydata PiS nie sprawdza się w dużych miastach.

Jako przykład wskazała stolicę Estonii - Talllinn. "Tam jest bardzo słaby tabor i bardzo mało linii tramwajowych, myślę, że władze Tallinna już tak nie do końca nie są zadowolone z przyrostu jeżdżących tramwajami, jednym słowem jest to populistyczne i nierealne" - powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz. Kandydatka PO podkreśliła, że darmowa komunikacja miejska kosztowałaby warszawski budżet 800 milionów złotych rocznie.
Urzędująca prezydent Warszawy nie wierzy, by bezpłatne przejazdy autobusami, tramwajami czy metrem zachęciły osoby pracujące w stolicy do płacenia podatków w mieście. Z szacunków Jacka Sasina wynika, że zameldowanie się 300 tysięcy osób w Warszawie dałoby 1 miliard złotych do budżetu.

Hanna Gronkiewicz-Waltz przekonywała również, że ruch w stolicy usprawni otwarcie centralnego odcinka II linii metra. "To odpowiednik dwóch przepraw mostowych" - powiedziała. Prezydent Warszawy mówiła również o konieczności otwierania kolejnych parkingów "Parkuj i Jedź" na obrzeżach miasta.

Przed drugą turą wyborów, Hanna Gronkiewicz-Waltz otwarcie mówi, że jest faworytką starcia z Jackiem Sasinem. Ale nie jestem pewniakiem - zastrzegła. Zdaniem kandydatki PO, jeśli znów zawiedzie komputerowy system przeliczania głosów, trzeba będzie niezwłocznie podjąć decyzję o ręcznym przeliczaniu głosów. Druga tura wyborów odbędzie się już w niedzielę.