Dwanaście protestów wyborczych wpłynęło do tej pory do Sądu Okręgowego w Szczecinie. Skargi dotyczą błędów przy liczeniu głosów i przy uznawaniu głosów za nieważne. W Resku, gdzie o wyniku do rady gminy zadecydował jeden głos, złożono wniosek o ponowne przeliczenie, podobnie jak w Szczecinie - mówi rzecznik sądu Tomasz Szaj: "Jedna z kandydatek do Rady Miasta twierdzi, że głosowała na siebie wspólnie z rodziną. Okazało się jednak, że w tym obwodzie otrzymała zero głosów".

Protesty wpłynęły także z Komisji Wyborczych w Pyrzycach, Stargardzie Szczecińskim, Świerznie i Golczewie. Jeden jest na etapie rejestracji.

Tomasz Szaj powiedział, że do sądu wciąż docierają nowe wnioski: "Protesty mogą wpływać do czternastu dni od dnia wyborów, czyli do najbliższej niedzieli".

Cztery lata temu po wyborach samorządowych wpłynęło do szczecińskiego Sądu Okręgowego 26 protestów. Większość z nich sąd pozostawił bez biegu. Kilka zostało rozpoznanych, ale tylko jeden został uwzględniony po około roku od terminu wyborów.