Natura zarzutów, jakie Komisja Europejska postawiła Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, nie jest tak ciężka, jak relacjonują media
Nie grozi nam, że kurek z unijnymi pieniędzmi zostanie przykręcony z powodu problemów PARP.
Agencja zapewnia, że zdąży przygotować się do dzielenia środków z budżetu na lata 2014–2020, a Narodowe Centrum Badań i Rozwoju twierdzi, że w razie kłopotów byłoby w stanie wziąć na siebie dodatkowe obowiązki. – Jeżeli dostaniemy od rządu czy Komisji Europejskiej nowe zadania, to na pewno podejmiemy się ich realizacji – mówi Leszek Grabarczyk, zastępca dyrektora NCBiR.
Ale sama PARP uważa, że nie będzie takiej konieczności. – Nie otrzymaliśmy formalnie od Komisji Europejskiej żadnych wytycznych co do kierunku koniecznych zmian. Dlatego nie ma mowy o wdrażaniu jakiegokolwiek programu naprawczego. Zresztą nie ma potrzeby go przeprowadzać, bo instytucja nie jest zagrożona upadłością, nie ma też problemu z realizowaniem płatności na czas – tłumaczy Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes PARP. I dodaje, że w trakcie działalności instytucja przeszła pozytywnie ponad 100 audytów, zleconych przez KE. Żaden nie ujawnił nieprawidłowości.
Szefowa Agencji nie przeczy, że nieoficjalnie docierały do niej informacje na temat tego, jak PARP powinna się zmienić, by skuteczniej działać w nowej perspektywie. – Dlatego podjęliśmy decyzję o opracowaniu nowej strategii, by móc lepiej zaspokoić potrzeby przedsiębiorców. Wstępny projekt został już przedstawiony KE i spotkał się z aprobatą. Proponujemy np. usprawnienie procesu rozpatrywania wniosków, co pozwoli wyłapać najlepsze projekty – informuje prezes PARP.
Przez PARP przeszła co dwunasta złotówka z unijnego budżetu dla Polski na lata 2007–2013. Tylko w ramach programu Innowacyjna Gospodarka zakontraktowano 22,5 mld zł, w ramach 15,5 tys. umów.
Jak doniosła „Rzeczpospolita”, KE miała nie zgodzić się na udział Agencji w realizacji programów z unijnej perspektywy budżetowej na lata 2014–2020, dopóki ta nie przejdzie gruntownej reformy i nie przedstawi planu naprawczego. W rozmowie z DGP przedstawicielka Dyrekcji Generalnej KE ds. Przedsiębiorstw i Przemysłu powiedziała wczoraj, że pod adresem PARP były co prawda kierowane pewne obawy, jednak ich wymowa nie była aż tak kategoryczna, jak przedstawiono to w mediach. – Agencja zaproponowała środki mające na celu poprawę swojej działalności – usłyszeliśmy w Brukseli. Według urzędniczki KE Agencja zadeklarowała wprowadzenie zmian do końca br. lub początku 2015 r. i nie zostały przerwane negocjacje dotyczące sposobu wydawania unijnych pieniędzy w obecnej perspektywie finansowej. – W przeszłości już się zdarzało, że Komisja miała uwagi co do działalności instytucji wdrażających – stwierdziła urzędniczka. Nie chciała rozmawiać o naturze zarzutów Komisji względem PARP.
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju potwierdza, że w trakcie negocjacji programów operacyjnych na lata 2014–2020 KE podkreśliła, że istotne jest zapewnienie efektywnego systemu ich wdrażania, co pozwoli na wybór do wsparcia najlepszych projektów. Komisja wskazała oczekiwania co do funkcjonowania poszczególnych instytucji, które są planowane do zaangażowania w ich realizację. Uwagi KE dotyczyły m.in. PARP.
– Podjęte działania mające na celu lepsze przygotowanie PARP do wdrażania nowych programów są skoncentrowane m.in. na opracowaniu właściwych systemów oceny projektów innowacyjnych oraz rozwiązań zapewniających prawidłowy nadzór nad finansowanymi projektami – wymienia Piotr Popa, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. I dodaje, że w opinii resortu PARP po zrealizowaniu tych działań będzie mogła uczestniczyć w realizacji programów operacyjnych na lata 2014–2020.
Powodów do wykluczenia PARP z dzielenia unijnych pieniędzy nie widzi też przedstawicielka organizacji zrzeszających przedsiębiorców. – Gdybym miała pokusić się o klasyfikację podmiotów publicznych zajmujących się unijnymi funduszami z punktu widzenia współpracy z przedsiębiorcami, to Agencja znajdowałaby się w czołówce – mówi Marzena Chmielewska, szefowa departamentu funduszy europejskich w Konfederacji Lewiatan. Dodaje, że jedyne zastrzeżenia, jakie mogłaby sformułować pod adresem PARP, mogłyby równie dobrze odnosić się do dowolnej innej instytucji dysponującej środkami z Brukseli, czyli np. niepotrzebnym stopniem skomplikowania pewnych procedur tudzież nietrafnym systemem oceny wniosków – stwierdziła Chmielewska.