Jacek Kurski i Michał Kamiński spotkali się w TVN24. Między byłymi politykami PiS wywiązała się kłótnia: "Ja widzę, że tu lekarz jest potrzebny, a nie ja" - powiedział Kurski.

Zarówno Kurski jak i Kamiński byli ważnymi politykami PiS. Kurski po przygodzie z Solidarną Polską, znów jest blisko PiS. Z kolei Michał Kamiński ma za sobą nieudany start do Parlamentu Europejskiego z list PO. - Myślę, że Jarosław Kaczyński jednak przegrał z Ewą Kopacz wybory - powiedział na początku rozmowy. Później doprecyzował, że PiS wygrało jedynie "matematycznie": "Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że istotą partii politycznej jest to, że ona ma zdobywać władzę, to na dzisiaj wygląda to tak, iż Prawo i Sprawiedliwość zdobędzie władzę w jednym, może w dwóch sejmikach na 16. (…) To tak jakby Legia grała z Izolatorem Boguchwała. Pewnie też wrzuciłaby mu 14 do 2".

- Nie zazdroszczę Michałowi Kamińskiemu bo jest rzeczywiście w bardzo trudnej sytuacji. Wciskał nam tu tygodniami kit, że jest nowy "efekt Ewy Kopacz" - odparł Kurski i kilkukrotnie w czasie całej rozmowy powtórzył, że "trzeba zadzwonić po lekarza".