W 1995 roku w drugiej turze wyborów prezydenckich głosowało ponad 68% uprawnionych - to najwyższa frekwencja w historii wolnej Polski. Wybory samorządowe nigdy nie budziły dużych emocji stąd i frekwencja niska.

Mimo to w ostatnim sondażu przeprowadzonym przez CBOS, 64% Polaków uznało, że wybory samorządowe są bardzo ważne, ważniejsze niż prezydenckie i parlamentarne.

- Ostatnich kilka lat pokazuje, że świadomość tego, że to obywatel decyduje, jest coraz większa - wyjaśnia Olga Skarżyńska z koalicji Masz Głos Masz Wybór. Co roku zgłasza się do Fundacji Batorego coraz więcej grup nieformalnych, ludzi, którzy chcą coś zmienić. Jeśli chodzi o gminy, dużo można tam zrobić, realizować własne pomysły, przychodzić na sesje rady, pytać, upominać się i domagać - mówi Skarżyńska.

- Analitycy, którzy badają zachowania społeczne zauważają wiele nowych, społecznych inicjatyw. Do aktywności budzą też małe gminy - to pozytywny trend ocenia doktor Sergiusz Trzeciak, specjalista od marketingu politycznego.

- Organizacje pozarządowe były domeną dużych miast, teraz to się zmienia - dodaje Trzeciak. Jak tłumaczy, choć w porównaniu z krajami zachodnimi nadal jesteśmy na początku drogi, to jest to dobra prognoza na przyszłość.

- Aktywność mieszkańców to też rodzaj kontroli dla władz - także na tym najniższym szczeblu - mówi Olga Skarzyńska. Jeśli wiadomo, że mieszkańcy cały czas patrzą i słuchają - to mobilizuje to władzę. Każda gmina jest zobowiązana do prowadzenia Biuletynu Informacji Publicznej na stronie internetowej - przypomina Skarżyńska.

Wybory samorządowe odbędą się 16 listopada.