W Hongkongu doszło do starć prodemokratycznych demonstrantów z grupą zamaskowanych ludzi - informuje AFP. Wcześniej szef lokalnych władz ostrzegł, że protesty wymknęły się spod kontroli i może dojść do użycia siły wobec manifestantów.

Szef hongkońskiej administracji Leung Chun-ying (czyt.: ljun czan in)w wywiadzie dla lokalnej stacji telewizyjnej oświadczył, że szanse na realizację postulatów uczestników protestów są "bliskie zeru". Przywódcy ruchu "Occupy Central" nie zamierzają się jednak poddawać i chcą kontynuować protest.

Nad ranem hongkońska policja usunęła jedną z opuszczonych barykad. Oddziały policji zgrupowano też w pobliżu miejsc zajmowanych przez protestujących. W nocy doszło do kontrmanifestacji przed siedzibą wpływowego dziennika "Apple Daily", który wspiera postulaty protestujących. Grupa osób sprzeciwiająca się blokadzie Hongkongu, starała się uniemożliwić dystrybucję gazety. Dziennik trafił do kiosków z opóźnieniem.