Turecka armia użyła gazu łzawiącego wobec kilkudziesięciu dziennikarzy i Kurdów, obserwujących na granicy z Syrią oblężenie przez islamistów miasta Kobane. Turcy tłumaczą, że użyli przemocy dla bezpieczeństwa zgromadzonych, bo z syryjskiej strony dochodzi do ostrzału granicy.

Zaledwie 700 metrów od niej toczą się ciężkie walki w obronie kurdyjskiego miasta. To tam wczoraj kurdyjska kobieta wysadziła się w powietrze, zabijając kilku bojowników samozwańczego Państwa Islamskiego.

Bojownicy Państwa Islamskiego próbują zdobyć Kobane od 16 września. Walki doprowadziły do masowej ucieczki ludności cywilnej z miasta i okolicznych terenów, głównie do sąsiedniej Turcji. Według szacunków, granicę w strachu przed islamistami przekroczyć mogło nawet 186 tysięcy osób.