Ukraińska armia wycofała się z lotniska w Ługańsku. Jej stanowiska zaatakowały wojska rosyjskie.

Port lotniczy był jedyną częścią Ługańska kontrolowaną przez ukraińską armię. W mieście od kilku miesięcy rządzą separatyści. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Łysenko powiedział, że wojskowi zostali zaatakowani przez artylerię. Działała profesjonalnie, precyzyjnie oddając strzały. Według rzecznika, oznacza to, że była obsługiwana przez żołnierzy z Rosji. Wcześniej informowano, że lotnisko atakuje rosyjski batalion pancerny.

Bardzo trudna sytuacja panuje w samym Ługańsku - powiedział w Polskim Radiu 24 przebywający na wschodzie kraju Piotr Andrusieczko z "Ukraińskiego Żurnała". Praktycznie od początku sierpnia większość rejonów tego miasta jest pozbawiona prądu, wody i gazu - powiedział Andrusieczko. - Czasami nie ma podstawowych produktów spożywczych. Są problemy z dostarczaniem żywności do miasta, które w ostatnich dniach znajdowało się praktycznie cały czas pod ostrzałem - dodał. Podobna, trudna sytuacja jest między innymi w Doniecku, Gorłówce i innych miejscowościach, w których trwają walki.

Wczoraj na morzu Azowskim zostały ostrzelane dwa kutry ukraińskiej straży ochrony wybrzeża. Jak powiedział Piotr Andrusieczko, siedmiu rannych członków załogi trafiło do szpitala w Mariupolu, nieznany jest los jednej osoby. Za ostrzał odpowiadają prawdopodobnie wojska rosyjskie.

Dowodów bezpośrednich nie mamy - stwierdził Piotr Andrusieczko, ale pamiętajmy, że 40 kilometrów od Mariopola, w Nowoazowsku stacjonują bojownicy tzw. Noworosji z rosyjskimi żołnierzami.

Prezydent Petro Poroszenko powiedział dziś, że rozpoczęła się otwarta, bezpośrednia agresja sąsiedniego państwa. Dodał, że całkowicie zmienia to sytuację w strefie działań bojowych, stawiając nowe, trudniejsze zadania przed ukraińskimi wojskami.