Ukraiński parlament ma dziś glosować pakiet sankcji wobec Rosji. Sankcje personalne, wobec rosyjskich przedsiębiorstw, ale też możliwa blokada przesyłu rosyjskiego gazu przez Ukrainę - to restrykcje, które zaproponował gabinet premiera Arsenija Jaceniuka w zeszły piątek. Ukraiński operator gazociągów już proponuje zachodnim firmom zmiany w kontraktach z rosyjskim Gazpromem.

Restrykcje mają objąć osoby i firmy zaangażowane we wspieranie antyukraińskich separatystów na wschodzie kraju. Dziś projekt rządowy powinien zatwierdzić parlament. Na liście znalazły się 172 osoby i 65 firm z rosyjskim kapitałem, Proponowane sankcje mają polegać m.in. na zakazie wjazdu na terytorium Ukrainy, zablokowaniu aktywów, czy zakazie prowadzenia działalności gospodarczej. Wśród możliwych restrykcji jest również zakaz rosyjskiego tranzytu przez terytorium Ukrainy.

Premier Jaceniuk w piątek nie wykluczył, że oznaczać to może zablokowanie rosyjskiego transportu samochodowego i lotniczego, ale też zatrzymanie przesyłu rosyjskiego gazu. W związku z możliwością zablokowania tranzytu wczoraj ukraiński koncern paliwowy Naftohaz zasugerował zachodnim odbiorcom ewentualność zmian w kontraktach gazowych, tak aby gaz kupowany był na granicy ukraińsko-rosyjskiej. To umożliwiłoby jego dalszy przesył na wypadek sankcji.