W Mediolanie spodziewany jest wyrok w procesie apelacyjnym Silvio Berlusconiego.

Były premier jest oskarżony o nadużycie władzy i korzystanie z prostytucji nieletnich, za co w pierwszej instancji - rok temu - został skazany na siedem lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz piastowania urzędów publicznych. Sprawa dotyczy wydarzeń sprzed czterech lat, gdy Silvio Berlusconi jako urzędujący szef rządu kazał wypuścić z aresztu, do którego trafiła za kradzież, siedemnastoletnią wówczas Marokankę, stałą bywalczynię wyuzdanych przyjęć w jego rezydencji pod Mediolanem. Były premier obawiał się, że mogłoby to wyjść na jaw.

Sąd może ogłosić dziś wyrok, ale może również zgodzić się na wniosek obrońców byłego premiera, aby powtórzyć proces drugiej instancji, przesłuchując świadków, których nie dopuszczono do głosu w pierwszej. Mieli być wśród nich aktor George Clooney i piłkarz Cristiano Ronaldo. Prawdopodobieństwo wydania wyroku wydaje się większe, jak również, że będzie on skazujący. Oskarżyciel publiczny wniósł o utrzymanie w mocy tego, który zapadł przed rokiem - siedem lat więzienia i dożywotni zakaz sprawowania urzędów publicznych.