Minister rolnictwa Marek Sawicki oskarża prokuraturę i CBA o nadużycie prawa przy przeszukaniach u posła PSL Jana Burego i wiceministra infrastruktury Zbigniewa Rynasiewicza.

Marek Sawicki ocenił, że praktyki, jakie zaprezentowała prokuratura, są niedopuszczalne. - Działania CBA i śledczych miały pełne znamiona obejścia immunitetu poselskiego - powiedział Sawicki. Minister dodał, że - w jego ocenie - w działaniach służb i śledczych powinno być więcej przejrzystości. - Opinia publiczna powinna wiedzieć, czy Rynasiewicz i Bury są oskarżeni czy nie są oskarżeni - wyjaśnił. Przypomniał przy tym sprawę zatrzymania byłego prezesa Orlenu czy asystenta posła Józefa Gruszki, oskarżonego o szpiegostwo - w obu sprawach państwo wypłaciło im odszkodowania za niesłuszne działania służb.

Dla ministra Sawickiego nie ma wątpliwości, że służby próbują ingerować w polską rzeczywistość. - W Polsce mamy do czynienia z włączaniem się organów ścigania - CBA, prokuratury - w bieżące życie polityczne. Bo sprawę przeszukania u posła Burego można było zrobić razem z przeszukaniem u pana posła Rynasiewicza, można było zrobić dzień po głosowaniu (nad wotum nieufności dla szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza - red.), a nie koniecznie próbować wpływać na decyzje klubu PSL - oburzał się Sawicki.

Sprawa płatnej protekcji prowadzona przez warszawską prokuraturę apelacyjną i związanych z nią przeszukań u posłów stała się bezpośrednim powodem zamieszania w trakcie głosowania nad wotum nieufności wobec szefa MSW. Waldemar Pawlak przed głosowaniem zgłosił wniosek o odłożenie, by w tym czasie wyjaśnić motywy działania CBA i prokuratorów.

Śledczy z Warszawy badają sprawę dwóch biznesmenów, powołujących się na wpływy w Ministerstwie Infrastruktury. Wśród osób, których dotyczyły do tej pory czynności prokuratorów, znaleźli się między innymi wiceminister infrastruktury Zbigniew Rynasiewicz, szefowa prokuratury apelacyjnej w Rzeszowie Anna Habało czy były szef rzeszowskich prokuratorów Zbigniew Niezgoda oraz Jan Bury, szef klubu PSL.