Beata K. nie przyznaje się do winy - ustaliła Informacyjna Agencja Radiowa. Kobieta, która usłyszała cztery zarzuty zabójstwa noworodków, twierdzi, że wszystkie dzieci urodziły się martwe. Beata K. miała zeznać, że rodziła je w domu, sama.

Przesłuchanie w Prokuraturze Rejonowej w Gryfinie zakończyło się. Prokuratura zwróciła się do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt dla kobiety. Jutro rano sprawą zajmie się sąd. Grozi jej dożywocie.

Na posesji Beaty K. w Strzeszewie w województwie zachodniopomorskim w lutym odnaleziono zwłoki jednego dziecka, a wczoraj - kolejnych trzech, zamordowanych w latach 2007-2009. W przypadku pierwszego dziecka, zmieniono kwalifikację zarzutu z dzieciobójstwa na zabójstwo.