Sąd Okręgowy w Częstochowie otrzymał ostateczną opinię biegłych w sprawie 27-letniej Eweliny C. - pierwszej kobiety, która miałaby zostać objęta ustawą o izolacji niebezpiecznych przestępców. Mimo niewielkiego wyroku, jaki odsiaduje kobieta, biegli stwierdzili, że prawodpodobieństwo popełnienia przez nią przestępstwa po wyjściu na wolność "jest bardzo wysokie" i sugerują jej izolację - dowiedział się nieoficjalnie portal tvn24.pl.

27-latka odsiaduje karę sześciu lat więzienia za próbę zabójstwa półtoramiesięcznego niemowlęcia. Wyrok byłby wyższy, gdyby sąd nie zdecydował o nadzwyczajnym złagodzeniu kary. Uznał wprawdzie, że kobieta działała z zamiarem pozbawienia życia innej osoby, ale miała "ograniczony wpływ na swoje zachowanie".

Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń tvn24.pl biegli wskazali w opinii jednoznacznie, iż po wyjściu C. na wolność "istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo" popełnienia przez nią kolejnych przestępstw. Lekarze stwierdzili, że osadzona nie "wykazywała motywacji do poddawania się terapii" i dalsze postępowanie terapeutyczne na wolności będzie w jej przypadku "nieefektywne".

Już w czasie swojego procesu mówiła, że ze wszystkimi "bękartami" będzie postępować tak, jak z półtoramiesięcznym chłopcem, którym rzuciła o ziemię. Policjantom powtarzała z kolei, że "inne dzieci też będzie zabijać".