Polityk opuścił ośrodek wczesnym popołudniem, bez słowa wsiadł do samochodu i odjechał.
Powróci za tydzień. W pozostałe dni, a dokładnie od poniedziałku do czwartku, Berlusconi może opuszczać swoją rezydencję, ale wyłącznie po to, aby udać się do stolicy.
W następstwie wyroku zatwierdzonego w sierpniu przez Sąd Najwyższy, lider Forza Italia utracił już mandat senatora. Został także pozbawiony czynnego i biernego prawa wyborczego.
W ośrodku opieki były premier pracować będzie przez najbliższych dziesięć miesięcy. Gdyby jednak, wbrew zaleceniom, nadal krytykował wymiar sprawiedliwości, powtarzając na przykład, że skazanie go było zamachem stanu, sąd zastosuje wobec niego areszt domowy.