W prowadzonym przez niego samochodzie zginęło siedmioro nastolatków. 16-letni chłopak podejrzany o spowodowanie wypadku w Klamrach w Kujawsko-Pomorskiem został dziś przesłuchany.

Doszło do tego na oddziale psychiatrycznym grudziądzkiego szpitala w obecności rodziców i psychologa. Wcześniej stan zdrowia nastolatka nie pozwalał na przeprowadzenie z nim czynności zaplanowanych przez śledczych.

Dzisiaj sąd rodzinny w Chełmnie zdecyduje, czy Mateusz M. trafi do schroniska dla nieletnich. "Wnioskują o to śledczy" - mówi prokurator z Chełmna Judyta Głowacka. W sprawie badana jest też możliwość przyczynienia się do wypadku dorosłych.