Nie widzę powodów, żebym miał nie kandydować, ale to zależy oczywiście od decyzji Platformy Obywatelskiej – powiedział Jerzy Buzek w Radiu ZET, dementując informacje na temat możliwości jego odejścia z PO z powodu konfliktu o reformę OFE.

Jednocześnie ostro odpowiedział Donaldowi Tuskowi na słowa, że broni OFE, ponieważ „są jego dzieckiem”. – Tak nie można mówić. To nie odpowiada prawdzie. Jestem przywiązany do wielu spraw, których nie jestem ojcem, a które są dobre – stwierdził.

Przypomniał premierowi, że system dwufilarowy „był uchwalony poprzez wielki konsensus i porozumienie społeczne” i miał poparcie związków zawodowych. Dodał, że ludzie nie będą pisać podań o pozostanie w OFE. – Automatycznie przerzucać ich do ZUS to niezgodne z zasadniczą treścią, która powinna oplatać instytucje publiczne – stwierdził i dodał, że do rozważenia byłaby propozycja, w której ludzie mogą zażądać przeniesienia do ZUS.

- Dotąd byłem przekonany, że to inni, a nie partia, w której jestem, demontują reformy korzystne w długim wymiarze czasowym. Tej zmiany emerytalnej nie odczujemy ani dziś, ani za dwa lata. Problem będzie za dwadzieścia lat – stwierdził Buzek. Mimo tej ostrej krytyki zaprzeczył, kiedy Monika Olejnik zapytała, czy jest „zawiedziony premierem Tuskiem”.

W rozmowie z Moniką Olejnik Buzek dodał, że „nie jest w stanie zrozumieć” dlaczego Donald Tusk zdecydował się na bardzo szybkie tempo przeprowadzenia zmian w ustawie przez Sejm. – Tu jest wiele powiązań. Jakaś niedoskonałość konstytucyjna byłaby tu szczególnie szkodliwa, bo trudno to będzie odkręcić, a skutki mogą być niedobre dla budżetu – stwierdził były premier, który wprowadził Otwarte Fundusze Emerytalne.

Przypomniał, że „cały proces, aż do wysłania tej ustawy do prezydenta, to jest 10 dni”. – Znam problemy budżetu, nikt z nas nie może tego bagatelizować, ja też tego nie bagatelizuję. Chodzi o to, żebyśmy nie popełnili przy uchwalaniu tej ustawy jakiś poważnych błędów, które zostaną wytknięte w analizie konstytucyjnej. Ważne jest to, żeby uniknąć błędów, a to wymaga dyskusji – mówił Buzek, który ocenił, że błędy byłyby „szkodliwe dla wizerunku państwa”.

Monika Olejnik zapytała, skąd wzięły się plotki o możliwości jego odejścia z Platformy Obywatelskiej. – Nie wiem. Za każdym razem, jak zaczynam o tym mówić, zaczynają mnie pytać czy wychodzę, odchodzę, przechodzę, tworzę i współtworzę itdj – odpowiedział Buzek.

Podkreślił, że „rozmawia o sprawie bardzo ważnej dla Polaków, polskiej gospodarki i dla Platformy Obywatelskiej”. – Przyjęcie ustawy w obecnym kształcie zmieni wizerunek Platformy Obywatelskiej, a ja jestem w tej partii i mi na niej zależy – stwierdził Buzek

Kiedy Monika Olejnik zapytała, jaki będzie wizerunek PO, Buzek uchylił się od odpowiedzi. – Było tak, że te ważne decyzje dotyczące zmian systemowych w kraju były demontowane przez ludzi, którzy byli za centralistycznym sprawowaniem władzy. To do dziś nie działa, a to co się udało utrzymać z tamtej reformy, działa nieźle – odpowiedział Jerzy Buzek, podając przykład „kompletnego wypaczenia” reformy edukacyjnej.