120 tysięcy - na tyle stołeczny ratusz ocenia szkody spowodowane przez uczestników burd, do których doszło w trakcie wczorajszego Marszu Niepodległości.

Z tego ponad połowa kwoty to koszt instalacji artystycznej tęczy na Placu Zbawiciela, która została spalona. Kilka dni temu instalacja została zrekonstruowana przy pomocy materiałów niepalnych, bo jej pożary zdarzały się wcześniej.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapewniła, że miasto będzie domagać się odszkodowania od organizatorów marszu - Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Ma się to odbyć na drodze postępowania cywilnego. Prezydent zapewniła, że tęcza z powrotem stanie na Placu Zbawiciela.

Gronkiewicz-Waltz wyjaśniła też, że decyzję o rozwiązaniu marszu podjęła na wniosek policji o godzinie 16.42 - 20 minut po tym, gdy policja się do niej o to zwróciła.