Grupy przestępcze wprowadzają na rynek nowe typy dopalaczy. Robią to pod przykrywką środków zapachowych w e-papierosach. O sprawie pisze "Nasz Dziennik".

Jak czytamy w gazecie, specjaliści ostrzegają, że brak regulacji prawnych sprzyja dystrybucji substancji psychoaktywnych w e-papierosach. Twierdzą też, że w skład tych elektronicznych urządzeń zastępujących tradycyjne papierosy, mogą wchodzić substancje psychoaktywne charakterystyczne dla dopalaczy. Profesor Mariusz Jędrzejko z Centrum Profilaktyki Społecznej w Warszawie, twierdzi, że "to kolejna próba wejścia tylnymi drzwiami na rynek nielegalnych substancji".

"Nasz Dziennik" zwraca uwagę, że nie jest przestępstwem sprzedawanie urządzeń osobom niepełnoletnim. Gazeta twierdzi, że groźby premiera Donalda Tuska i rzecznika rządu Pawła Grasia sprzed 3 lat adresowane do sprzedających dopalacze, na nic się zdały. Groźne substancje, związane ze szkodliwymi produktami, mogą być aplikowane za pomocą e-papierosów.