Minister spraw wewnętrznych broni policjantów z Bytowa, którzy zostali sfilmowani podczas nieporadnej próby zatrzymania kierowcy. Dwójka policjantów, w tym starsza sierżant, przez kilka minut próbowała skuć stawiającego bierny opór mężczyznę, który jednocześnie wzywał ich, by wytłumaczyli mu, z jakiego powodu jest zatrzymywany.

Bartłomiej Sienkiewicz mówił w radiowej Jedynce, że jest pełen podziwu dla funkcjonariuszy, którzy nie sięgnęli po "środki ostateczne" i w finale udało im się spacyfikować zatrzymanego.

Minister uważa, że widoczne braki w wyszkoleniu czy mniejsza waga funkcjonariuszy z Bytowa wobec zatrzymanego, to okoliczności dodatkowe, a najważniejsze że udało się doprowadzić do ukarania kierowcy.

Według ministra, wśród wielu milionów interwencji mogą się zdarzyć "mniej udane", a liczy się skuteczność.