Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego są w siedzibie Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, gdzie prowadzą przeszukania - dowiedział się dziennik.pl. Operacja ma związek ze śledztwem prowadzonym pod nadzorem wydziału Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.

Sygnał o pojawieniu się wczoraj agentów CBA otrzymaliśmy od jednego z urzędników Ministerstwa Transportu, które nadzoruje pracę inspektoratu. To instytucja, która dynamicznie buduje sieć fotoradarów na drogach w całym kraju oraz zajmuje się kontrolą ciężarówek i autokarów.

- Ze wszystkimi pytaniami muszę odesłać do Prokuratury Apelacyjnej - mówi rzecznik służby antykorupcyjnej Jacek Dobrzyński.

Oszczędny w informowaniu jest szef pionu przestępczości zorganizowanej i korupcji prokurator Waldemar Tyl: - Dziś mogę powiedzieć wyłącznie tyle, że śledztwo jest prowadzone w sprawie nie przeciwko. Zabezpieczamy dokumenty niezbędne do prawidłowego przebiegu dochodzenia - mówi w rozmowie z dziennikiem.pl prokurator Tyl.

Według naszych nieoficjalnych informacji śledztwo zostało wszczęte zaledwie przed trzema miesiącami. Przeszukaniami objęte są również firmy informatyczne, w tym notowane na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.