Aleksander Smolar na antenie Radia ZET powiedział, że zachowanie Antoniego Macierewicza może być „wyrazem jego osobistej paranoi”.

"Niewątpliwie on chce pobudzić zbiorową paranoję w polskim społeczeństwie. Pobudzanie stanów chorobowych w społeczeństwie jest niezwykle niebezpiecznym, nieodpowiedzialnym zachowaniem" - powiedział na antenie Radia Zet prezes Fundacji Batorego, Aleksander Smolar.

Słowa Macierewicza, a rozmowie z Moniką Olejnik, nazwał bredniami. Odwołał się w ten sposób do wypowiedzi Macierewicza, że incydent gruziński miał być pierwszym zamachem. "To jest nieodpowiedzialność tego pana, której on dowodzi od 20 lat. Przedtem miał niewątpliwe zasługi w opozycji demokratycznej" – mówił.

"To wyglądało na manifestację, żeby przestraszyć świat" – powiedział Smolar. Rozmówca Olejnik dodał także, że nie rozumie pomysłu profesora Michała Kleibera, chce zorganizować debatę ekspertów z Komisji Jerzego Millera i zespołu Antoniego Macierewicza.

"Jak można stwarzać wrażenie, że to są równe strony? Wręcz przeciwnie: to do niego należy stwierdzenie, gdzie jest nauka, a gdzie jest szalbierstwo. To, czego się dowiedzieliśmy, jest przerażające. Zacietrzewieni politycy są w stanie frymarczyć najgłębszymi uczuciami ludzi, którzy zostali głęboko zranieni w wyniku tej katastrofy, bo zginęli ich bliscy. To jest nieodpowiedzialne z punktu widzenia interesów państwa, ponieważ oni sugerowali, że polskie władze były w spisku z Putinem. To jest nieodpowiedzialne" – ocenił Smolar.