Cztery samoloty bojowe F-16 dotrą do Egiptu zgodnie z wcześniejszym zamówieniem. Jednak prezydent Barack Obama polecił dokonanie przeglądu pomocy, jakiej Waszyngton udziela Kairowi. Poinformował o tym Pentagon.

W oświadczeniu Pentagonu napisano, że "biorąc pod uwagę wydarzenia z ostatniego tygodnia, prezydent zlecił odpowiednim departamentom i agencjom przegląd pomocy przekazywanej rządowi Egiptu". W oświadczeniu nie wspomina się obaleniu przez armię islamskiego prezydenta Egiptu, Mohammed Mursiego.

W sobotę Barack Obama zaprzeczył, by Waszyngton wspierał jakąkolwiek grupę czy partię polityczną w Egipcie. "Popieramy Egipcjan i ich aspiracje do demokracji i rozwoju gospodarki. Ale o przyszłości Egiptu mogą decydować wyłącznie sami jego mieszkańcy" - oświadczył prezydent Stanów Zjednoczonych.

Od obalenia 8 dni temu prezydenta Mursiego, Waszyngton starannie unika nazywania tamtych wydarzeń "zamachem stanu". Musiałby wtedy automatycznie wstrzymać wszelką pomoc dla Egiptu. Rocznie kraj ten otrzymuje od Stanów Zjednoczonych wsparcie warte półtora miliarda dolarów.