ABW bada, czy w śląskich sądach dochodziło do nieprawidłowości na dużą skalę - pisze "Puls Biznesu".

Służby ustalają, czy sędziowie z wydziałów upadłościowych sądów rejonowych w Katowicach i Gliwicach byli powiązani z konkretną kancelarią prawną i współpracującymi z nimi syndykami i biegłymi sądowymi.

Rzekomy "układ" miał się przekładać na możliwość załatwiania w tych sądach określonych, wartych miliony złotych, decyzji w dużych postępowaniach upadłościowych.

Rzecznik ABW Maciej Karczyński potwierdza, że Agencja zna sprawę. Kontrolę w obu sądach przeprowadzono z polecenia Ministerstwa Sprawiedliwości. Sorawa ma jednak od początku klauzulę tajności - ucina rzecznik katowickiego sądu apelacyjnego Robert Kirejew.

Według "Pulsu Biznesu", jedną ze spraw, która znalazła się pod lupą ABW jest postępowanie upadłościowe spółki Jago. Firma do niedawna była notowana na giełdzie.