Polacy już śpiewali, tańczyli, a od niedawna gotują. Nowa moda jest wszechobecna w telewizji, Internecie i prasie. Tak jak poprzednim, także i tej ulegają posłowie, którzy chcą w ten sposób ocieplić swój wizerunek.

Poseł John Godson po głosowaniu w Sejmie nad związkami partnerskimi trafił na cenzurowane wielu wyborców Platformy. Jego popularność znacząco spadła. Poseł postanowił więc… gotować.

Talent kulinarny posła Godsona ujawnił się już w zeszłym roku. Premier Donald Tusk, testując nowo otwartą autostradę A2, dojechał do Łodzi, gdzie po trudach podróży był gościem na obiedzie u posła Godsona. Poseł sam przygotowywał obiad. Zaserwował premierowi swoją specjalność - ryż z warzywami i mięsem oraz niskoprocentowe afrykańskie wino.

Teraz poseł postanowił swoimi umiejętnościami dzielić się wideoblogu (na którym najczęściej zamieszcza kazania). Godson zapowiada, że chce przybliżyć Polakom kuchnię afrykańską. Jego pierwszym przepisem zaprezentowanym w kanale YouTube są krewetki z warzywami.

Godson nie był pierwszy

W telewizji jako pierwszy swój program o polityce miał Paweł Kowal. Europoseł PJN nakręcił cztery pilotowe odcinki programu, który był emitowany w ukraińskiej stacji iTV. Wspólne zakupy i gotowanie miały być pretekstem do rozmów z ukraińskimi politykami o bieżącej polityce w tym kraju w kontekście europejskim. „Formuła polega na tym, że przedstawiam pomysł na jakieś danie, podaję przepis, a później wspólnie z gościem robimy zakupy na bazarze w Kijowie i gotujemy. I jak to bywa w kuchni, podczas przygotowań rozmawiamy trochę o polityce. Najpierw pytania zadaję ja, a później mój gość mnie” – opowiadał Kowal. „Od dawna gotuję, ale pierwszy raz się z tym publicznie ujawnię. Ale na Ukrainie. Jednak problemu z gotowaniem na pewno nie mam. Lubię to i sądzę, że nawet trochę potrafię to robić” – dodał.

W swoim programie Kowal przygotowuje znacznie bardziej wykwintne potrawy niż Godson. „Dotąd robiliśmy w programie gulasz flamandzki carbonades, włoski sos do makaronu arrabiata, sznycle po wiedeńsku. Dzisiaj przygotowywałem natomiast taką zupę rybną, która się nazywa chow der” – powiedział w wywiadzie.

Swoim kolegom kulinarny szlak przetarł Adam Hofman. Już w 2007 zaczął na YouTube prowadzić wideoblog. Pojawiły się na nim zaledwie dwa przepisy. Jednym z nich był kurczak po tajsku, a drugim pizza.

Zdjęcie psa, polowanie i latanie z żurawiami

„To zdjęcie na co dzień stoi na biurku premiera. Szeryf był ukochanym psem Donalda Tuska. Dziś Światowy Dzień Zwierząt – pamiętajcie o swoich pupilach”- ten post był najpopularniejszym, jaki KPRM zamieściła na Facebooku w 2012 roku. Donald Tusk sztukę autokreacji opanował do perfekcji. Takimi zdjęciami jak to z Szeryfem, filmikiem zachęcającym do kibicowania Polakom na Euro 2012 czy przypomnieniem występu premiera w „Szansie na sukces” zdobywa serca internautów.

Inne

Zdolnościami do ocieplania wizerunku naszego premiera przyćmiewa zdecydowadnie Barack Obama. Prezydent Stanów Zjednoczonch nazywany jest czasami „prezydentem-celebrytą” i każdą okazję wykorzystuje do tego, aby zatańczyć lub zaśpiewać. Amerykanie doskonale poznali już talenty wokalne Obamy, który sięga zarówno po klasyczny repertuar, jak i najnowsze przeboje.

Niektórzy mówią nawet, że otoczenie Obamy specjalnie organizuje ustawki typu wypad do zwyczajnego fast-foodu, żeby mógł mieć swoje show. To co w Polsce raczej przynosi wizerunkowe korzyści, Amerykanie nauczyli się już wykorzystywać przeciwko politykom.

W trakcie ostatniej kampanii prezydenckiej Republikanie przygotowali spot, w którym zestawili najbardziej „zabawowe” momenty z prezydenckiej kariery Obamy. Przypominają wyborcom, jak swobodnie popija piwo w pubie, nuci standardy muzyki rozrywkowej, czy imponuje refleksem, zabijając muchę podczas wywiadu.

45-sekundowy filmik dokumentujący dorobek mijającej pierwszej kadencji Obamy kończy się pytaniem, czy po czterech latach rządów prezydenta-celebryty życie Amerykanów jest choć trochę lepsze.