Serwis WikiLeaks upublicznił ponad 1,7 miliona nowych depesz dyplomatycznych. Około 20 tysięcy z nich dotyczy Polski.

Na łamach Wikileaks znalazło się 1,75 miliona depesz amerykańskiej dyplomacji z lat 1973-1975. Według portalu znajdują się tam m.in. dowody na zakulisowe relacje rządu USA z ówczesnymi dyktaturami. TVN24.pl zwraca także uwagę na polskie wątki z czasów Edwarda Gierka.

Niektóre z nich to sprawy błahe, jak np. prośba ambasady USA o stworzenie polskiego terminu dla footballu amerykańskiego. Przez karty częściowo utajnionych do tej pory dokumentów przewijają się także historie osób, które w amerykańskich ambasadach prosiły o azyl - jak tłumacz polskiej delegacji w Wietnamie Południowym, który uciekł i szukał schronienia w placówce USA.

"Wśród depesz jest też tajna informacja z 1975 roku, zawierająca spis najnowszych cen ustalonych na potrzeby handlu pomiędzy ZSRR a Polską. Amerykanie powołując się na "wiarygodne źródło", piszą o cenach węgla, statków czy różnych innych urządzeń oraz surowców. Wyjątkowo ciekawa mogłaby być ściśle tajna depesza dotycząca procedury ewakuacji z placówki w Warszawie. Niestety, nie została ona w całości zdigitalizowana i dostępny w sieci jest jedynie jej opis. Oryginał spoczywa gdzieś w Archiwach Narodowych USA" - omawia TVN24.pl